Marta Dudzińska/Agencja Wyborcza.pl

Nie ma lekarzy i pomysłu

Udostępnij:

Podczas pandemii COVID-19 ze względu na braki kadrowe w karetkach typu „S” nie musiał jeździć lekarz. Choć stan zagrożenia epidemicznego przestał obowiązywać 1 lipca 2023 r., to sytuacja się nie zmieniła. Przykłady – w województwach wielkopolskim i dolnośląskim tylko w co trzecim ambulansie specjalistycznym jest obsada lekarska.

Z danych z Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego wynika, że w 55 proc. zespołów ratownictwa nie ma lekarzy.

Najgorzej jest w województwach wielkopolskim, dolnośląskim, małopolskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim i śląskim.

Dane dotyczące faktycznej obsady lekarskiej w karetkach specjalistycznych – z podziałem na województwa:

  • dolnośląskie – 33 proc.
  • kujawsko-pomorskie – 50 proc.
  • lubelskie – 37 proc.
  • lubuskie – 68 proc.
  • łódzkie – 39 proc.
  • małopolskie – 36 proc.
  • mazowieckie – 56 proc.
  • opolskie – 35 proc.
  • podkarpackie – 67 proc.
  • podlaskie – 39 proc.
  • pomorskie – 53 proc.
  • śląskie – 38 proc.
  • świętokrzyskie – 52 proc.
  • warmińsko-mazurskie – 36 proc.
  • wielkopolskie – 32 proc.
  • zachodniopomorskie – 50 proc.


Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, od 19 października 2023 r. do 30 czerwca 2024 r., nie nakłada się kar umownych na specjalistyczne zespoły ratownictwa medycznego w przypadku nieposiadania lekarza systemu państwowego ratownictwa medycznego, pod warunkiem zapewnienia w składzie tego zespołu co najmniej trzech osób uprawnionych do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym ratownika medycznego lub pielęgniarki systemu.

Co potem?

W projekcie zmienionego rozporządzenia w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej proponuje się, aby termin wyłączenia stosowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia kar umownych w przypadku niezapewnienia lekarza systemu w zespole ratownictwa medycznego typu „S” wydłużyć do 31 grudnia 2024 r.

Wydaje się jednak, że wydłużenie czasu bez kar nie jest rozwiązaniem. Tego zdania jest osoba fizyczna, która w uwadze przesłanej w konsultacjach społecznych pisze o „braku koncepcji długofalowego rozwiązania problemu”.

– Zarówno w rozporządzeniach ministra zdrowia, jak i projekcie nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym nie ma jednak żadnej wzmianki o próbie rozwiązania kłopotów z lekarzami w zespołach ratownictwa medycznego typu „S” – podkreśla zgłaszający.

Co na to urzędnicy z ministerstwa?

Piszą o „uwadze nieuwzględnionej”, bo jest „poza zakresem regulacji”, a w ocenie skutków regulacji – że „przyczyną tego stanu rzeczy jest brak lekarzy zainteresowanych pracą w ratownictwie pozaszpitalnym”.

– Systemowe rozwiązanie tego problemu wymaga zmian w innych aktach normatywnych. Przedłużenie abolicji na kary da dysponentom czas na znalezienie lekarzy do pracy albo na przekwalifikowanie zespołów na podstawowe, bez narażania się na kary ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia – co wydaje się obecnie najbardziej optymalnym rozwiązaniem – odpowiada resort.

Udostępiamy raport z konsultacji.



Przeczytaj także: „SOR(ry), zamykamy”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.